czwartek, 7 marca 2013

Czy zastanawiałeś się kiedyś, co można jeszcze zdrowego kupić w markecie? Powiem Tobie - praktycznie nic. Zapytasz, dlaczego? Odpowiedź tkwi w słowie "kupić". Dziś, jak nigdy prędzej,  kupić znaczy niemal to samo, co dać się oszukać. Nie wierzysz? Pogadaj z kimś, kto pracuje w zakładach mięsnych, albo w sadzie, albo kto odpowiada za zakup surowców do produkcji czegoś tam w puszce, słoiku labo kubeczku. Możesz też pogadać z tymi, którzy oznaczają jaja jedynką, znaczy "z wolnego wybiegu" (niekoniecznie w Niemczech). Nic nie stoi na przeszkodzie, byś dotarł do pracownika wielohektarowego sadu jabłkowego. Kupić, zapłacić, dać zysk. Żądza pieniądza jest dziś skrajnie bezwzględna. A sumienia małe. Zwłaszcza, gdy idzie o sumienia nie pojedynczych ludzi, a zarządów, rad nadzorczych i innych wieloosobowych gremiów, w których każdy z góry zakłada, że nie jest niczemu winien, że robi tylko to, co inni.

Zadanie domowe: wpisz w google "skażenie owoców".

Wersja dla leniwych (ale warto samemu poszperać):
http://vimed.pl/2012/01/pestycydy-w-zywnosci/
http://www.samouzdrawianie.pl/lista-warzyw-i-owocow-szczegolnie-narazonych-na-skazenie-pestycydami/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz